wtorek, 19 września 2017

Kacprem, który się zabił mógł być każdy z nas



Rzadko płaczę, ostatnio właściwie już wcale, ale od wczoraj nie mogę przestać myśleć o zdarzeniu, które porusza tak bardzo, że nie sposób powstrzymać łzy. Wszyscy chyba słyszeliśmy o historii 14-letniego Kacpra, który nie wytrzymał nagonki „kolegów” i odebrał sobie życie. „Koledzy” nie mogli przejść do porządku dziennego nad jego orientacją. Dopiekli mu tak bardzo, że nie wytrzymał. 14 lat. Dosłownie wszystko było przed nim. Miłość, rozczarowanie, randki, motyle w brzuchu, kłótnie z chłopakiem i godzenie się. Matura, studia, studenckie życie. Wszystko. W jego życiu nie wydarzy się już nic. Bo trafił na bandę kretynów, którzy postanowili mu to życie uprzykrzyć. Wszystko wskazuje też na to, że trafił też niestety na nauczycieli, którzy nie umieli czy może nie chcieli mu pomóc.

Usłyszałem dziś zdanie, że przecież każdy ma jakieś problemy w szkole, ze każdy z nas albo był popychałem, albo widział kogoś, z kogo reszta klasy się śmiała i nikt się jakoś nie wieszał. Może i się nie wieszał. Całe szczęście, że się nikt nie wieszał, ale wcale nie trzeba się wieszać by po takiej szkolnej traumie do końca życia mieć zaniżone poczucie własnej wartości i bać się własnego cienia. Znam takie osoby. I kto wie czy niebyłym jedną z nich, gdyby nie odpowiedzialni i rozsądni dorośli, których spotkałem na swojej drodze? To oni – gdy miałem mniej więcej 14 lat i zacząłem domyślać się co jest grane – nie tylko stanęli w mojej obronie, ale też wyposażyli mnie w narzędzia, którymi dałem odpór niemal wszystkiemu i wszystkim, którzy na mnie czyhali. A szczególnie na początku szkoły średniej była to całkiem spora grupa. Dorośli, o których piszę przekonali mnie, że mogę być nawet kosmitą, że to moja sprawa, a resztę świata powinno to mało obchodzić. Uwierzyłem im wtedy. I dzięki nim jestem tym kim jestem. Szkoda, że Kacper nie miał tyle szczęścia co ja lub co Wy. Geje, którzy kiedyś złapali się na tym kim są, a dziś czytają mój wpis. Kacper zamiast rozmowy, wyciągniętej ręki prawdopodobnie zderzył się ze ścianą. A wszyscy przecież wiemy, że nie trzeba było robić nic wielkiego. Wystarczyło z nim porozmawiać, a hołotę porządnie nastraszyć. Choć, jak pamiętam swoje perypetie, to w krytycznej sytuacji wystarczyła mi rozmowa i świadomość, że nie jestem sam. Dziś, podobno, szkoła Kacpra udaje, że nic się nie stało. Problemu jak nie było, tak nie ma. Otóż nie drodzy państwo. Problem jest. I jeśli prawdą jest to, o czym piszą media. Jeśli prawdą jest, że zostawiliście chłopaka samego sobie to prawdziwe z was mendy. Bo zamiast udawać, że nic się nie stało powinniście posypać głowy popiłem i publicznie napiętnować tych, którzy doprowadzili waszego Ucznia do ostateczności. Nie bardzo się na tym znam, ale chyba właśnie na tym polega wychowanie. Że jest jasny system nagród i kar. W mojej, prowincjonalnej, szkole tak było. Wy najwyraźniej schowaliście głowy w piasek. I wtedy i teraz. Nie każdy uczeń to psychika ze stali, nie każdy umie sobie poradzić z tym, że ktoś nie akceptuje i wyszydza inność. Miałem w klasie koleżankę, której szybko urosły piersi. Kolegom przyszło oczywiście do głowy, by się z niej śmiać. Ale pomysł został ubity w zarodku. I chwała za to moim nauczycielom. Chwała im za to, że nauczyli nas szacunku do siebie. W podstawce było nas w klasie blisko 30. I był to naprawdę zbiór osobliwości i osobowości, które się po prostu szanowały. Później – przez chwilę - było gorzej, ale wtedy byłem już wyposażony w prawdziwy arsenał narzędzi obronnych i umiałem z nich korzystać. Kacper ich nie dostał . A taka jest do kurwy nędzy rola odpowiedzialnego nauczyciela. By nauczyć szacunku, zauważać jego brak i reagować. Dlaczego w gimnazjum Kacpra nie było reakcji? Dlaczego hejt zabił chłopaka, który mógł wszystko?

Myślę dziś o Kacprze i jego rodzinie. I proszę Was z całego serca. Reagujcie na ludzka krzywdę. Zawsze i wszędzie. Bo – choć zabrzmi to pompatycznie – to od nas zależy w jakim świcie żyjemy. Bo takim Kacprem mógł być każdy z nas. I wiecie, że mam rację...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz