Ja i wielu moich znajomych jaramy się awansem Cleo i Donatana do finału Eurowizji. Zdaję sobie sprawę, z tego już wcześniej ich piosenka była, jednak mnie jakoś specjalnie nie zaatakowała. Pamiętam swoją reakcję, gdy dowiedziałem się, że to oni pojadą do Kopenhagi. A właściwie dwie myśli. Pierwsza: świetny pomysł, a druga (po zobaczeniu teledysku) jestem jednak gejem na milion procent. Biusty występujących w nim bardzo fajne, ale erotycznie nie zrobiły na mnie żadnego wrażenia :) Naszedł dzień naszego półfinału. Do domu wpadłem spóźniony i zobaczyłem polski występ z odtworzenia. Miałem ciarki, zajarałem się jak dziecko i bylem niemal pewny, że ładne dziewczyny zwrócą uwagę publiczności w Europie. Niemniej jednak nie byłem pewien awansu. Strasznie się ucieszyłem na dźwięk słowa "Poland". poczułem się co najmniej jak jakby Cleo i Donatan już wygrali. Po chwili przyszła refleksja czy głosowali nas Polacy mieszkający w poszczególnych krajach? Wszak w naszym półfinale mogli głosować ludzie z UK, Irlandii i Niemiec. Czy może jednak nasz utwór spodobał się międzynarodowej publiczności? No i wreszcie czy przypadkiem nie było tak, że awansowaliśmy dzięki głosom jury jak np. Isis Gee? Porzuciłem jednak czarne myśli i wrodzone malkontenctwo. Dałem się ponieść entuzjazmowi. I chyba nie tylko ja. Media także. Rozpoczęło się pompowanie balonu. Jak przed Euro 2012. Że musi być sukces, że będzie dobre miejsce, że dużo ludzi ogląda polski występ na YouTube i to dobra wróżba. Być może tak w istocie jest, ale ja chyba wole nie spodziewać się zbyt wiele. Eurowizyjne głosowanie jest jakie jest i nikt z nas, nawet Słowianki z pięknymi biustami tego nie przeskoczą. Poza tym ludzie to uczucie gdy się udaje mimo mojej małej wiary :) Czytam też komentarze zagranicznych mediów, że niby nasz występ był seksistowski, a ponętne panie przysłoniły słaby wokal Cleo i kiepską piosenkę. I co ja na to? Wolak Cleo wcale nie jest słaby, a fakt, że mamy fajne dziewczyny przemawia tylko i wyłącznie na naszą korzyść. Każdy orze jak może! Nie od dziś wiadomo, że fanami Eurowizji są geje. Tym bardziej zabawne jest, że kobiece wdzięki przyprawiły nas o dreszcze. Czyżby Konkurs Piosenki Eurowizji i ubijanie masła na scenie leczyły z homoseksualizmu? :)
Do zobaczenia jutro przed telewizorami. I jeśli czytacie to gdzieś w Europie to zagłosujcie jutro na Polskę. My Słowianie wiemy jak użyć mowy ciała! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz