"Z lekką taką nieśmiałością" :) Właściwe fotki i tak wysyłało się sobie mailem, po wstępnej rozmowie na portalu. Pamiętam kafejkę internetową na piętrze, na Cepelią w Warszawie, vis a vis Rotundy. byłem tam niemal codziennie. Zaledwie po kilka minut, bo za net trzeba było słono płacić. Nie było go w każdym domu na życzenie :) Nawet umawiałem się tam na randki. Nie raz i nie dwa. Pamiętam też te spotkania. Niby w miejscach publicznych, ale też bardzo dyskretne. Nikt nie chciał się za bardzo odsłaniać czy zbyt dużo o sobie mówić. Padało zwykle tylko imię (często zmyślone) a na pytanie o studia czy prace odpowiadało się bardzo na okrągło. Tak by coś mówić, ale w sumie nic nie powiedzieć. A dziś, w 2014 roku, w epoce Facebooka ta dbałość o ochronę szczegółów dotyczących siebie i swojego życia jest jakby mniejsza. Na fejsie olbrzymia większość występuje pod własnym, prawdziwym imieniem i nazwiskiem, pokazujemy wiele zdjęć z tego gdzie i z kim się spotykamy (także z gejowskich klubów), podajemy także gdzie pracujemy. Wszyscy mają wszystkich wśród znajomych. Komentują się i lajkują. Bez zbędnego ukrywania. O czym to świadczy? Geje wyszli z podziemia i przestali się wstydzić? Społeczeństwo się zmienia i wreszcie wie, że gej to też człowiek? A może to jest raczej tak, że korzystamy z możliwości, które daje FB i pewne komunikaty, szczególnie te mogące wskazywać na orientację, widzą wyłącznie ściśle określone osoby? A może wreszcie nic z tego co piszę nie nie ma miejsca? Może "otwartość" dotyczy to tylko środowiska gejowskiego w Warszawie i kilku większych miastach, a 20 km za Warszawą wszystko jest okryte tajemnicą, a sekrety jak były tak są?
niektórzy pewnie nawet nie wiedzą, że kiedyś GayRomeo nie było obsługiwane po polsku :)
Jeszcze jeszcze jedna możliwość. Że na FB "znają się" użytkownicy portali, ale mówienie, że to wszyscy geje w Warszawie (Gdańsku, Wrocławiu czy Krakowie) to nonsens. Bo większość gejów żyje poza internetem i w życiu nie zalogowała się na żadnej gejowskiej sympatii. Co myślicie? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz