Lubię czasem sobie poczytać Pudelka. Nie przeczę ;) W tym tygodniu parę razy to zrobiłem i moją uwagę przykuło nazwisko MAŁGORZATA HERDE. Długie ciemne włosy, dość korpulentna (można nawet powiedzieć, że puszysta, z wielkim biustem) po fotkach, które publikuje internet widać, że lubi się nosić na bogato. Jej FB świadczy o tym, że ciągle wydaje kasę, a to w drogich restauracjach, a to w luksusowych hotelach. Twarz raczej niesympatyczna, jest w niej coś niepokojącego. Nie zaufałbym chyba. Niektórzy zaufali i powierzyli jej kierowanie swoimi karierami. Dowiedziałem się z tych wszystkich publikacji., że okradła dwie swoje znane klientki. Herbusiową i Kwaśniewską. Podawane są różne kwoty. Jeśli wierzy tabloidom to pierwszą na 600 (!!!) tysięcy złotych, drugą na 250 (!!!). Kwoty faktycznie przyprawiające o zawrót głowy. Pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy dotyczyła tego, że ta cała Herde to jakiś geniusz! Sprawiła, że Edyta Herbuś - osoba której zawodowa aktywność to głównie bywanie na otwarciach, rautach, bankietach, promocjach i innych wydarzeniach, która zakwalifikowałbym do kategorii zbędnych - określana jest mianem "aktorka", zarobiła 600 tysięcy złotych na kontrakcie reklamowym!!! I pewnie jeszcze trochę na regularnym bywaniu. A jedna z moich koleżanek powiedziała mi dziś, że pani Herbuś jest też ikoną mody. (Jak niewiele w Polsce trzeba, by stać się ikoną). Fotografował się z nią Mariusz Treliński!!! A przy nim nie była to już jakaś tam Herbuś z Kielc, tylko Pani Edyta Herbuś. Na tańcu raczej tyle nie zarabiała, pewnie dlatego parkiet zamieniła na ścianki. A szkoda. Lubiłem tańczącą Herbuś. Znała swoje możliwości. Nie udawała intelektualistki, nie przypominam sobie, żeby kłapała dziobem, na tematy inne niż taniec. Nawet (całkiem niedawno) protestując przed Pałacem Prezydenckim przeciw GMO nie zrobiła z siebie pośmiewiska. Gdy tańczyła robiła to na czym bezdyskusyjnie się znała. Przypominam, ze Herbuś z Mroczkiem wygrali taneczną Eurowizję, naprawdę zrobiła wtedy na mnie wrażenie. Wszystko co zrobiła potem do pięt nie dorastało temu, czego dokonała tańcząc, ale w sumie nie powinniśmy mieć do niej pretensji. Któż z nas oddawałby się pasji, z której nie ma za dużo kasy gdy mógłby zarobić 5 tysi za jedno wieczorne wyjście i 600 tysi za udział w reklamie? No kto? To nie wina Herbuś, że chcą jej płacić. To wina tych wszystkich organizatorów, którzy lubią płacić osobom, które z grubsza kojarzą się właściwie z niczym. No i taka Herde świetnie to wykorzystała. Ma babka łeb do interesów. Żałuję, że mi Stwórca poskąpił biznesowego zmysłu. Także z niczym kojarzy mi się Ola Kwaśniewska. Wyuczony zawód psychologa sportu powiesiła na kołku i bywa. Bywa, i za każde wyjście także inkasuje niezłą kaskę. Podobno nawet do 10 tysięcy za jeden wypad. I też nie widzę z tym nic złego. Skoro chcą płacić... Napompowane do granic możliwości, pękające w szwach, ale koniec końców puste balony zwane celebrytami, których niedawno ktoś przechrzcił na NICOBRYTÓW pompuje ogólnie pojmowany system. Te wszystkie kolorowe pisemka, traktujące o niczym programy telewizyjne moje ulubione pudelki, działy marketingu firm organizujących warszawskie eventy. No i na końcu trochę my (ja też), którzy to wszystko czytamy.
I są tacy jak pani Herde. Właściwie nie wiadomo skąd. I umiejętnie potrafią to wszystko razem wzięte wykorzystać. Potrafią nam wrócić, że Herbuś czy Kwaśniewska, to ktoś ważny i że mówią istotne rzeczy. Załatwiają im fuchy, za kasę, o której normalny Polak może pomarzyć. Bo nie wiem ile szeregowy kielczanin musiałby pracować, by zarobić 600 tysięcy złotych?!!?!? I robią to niezwykle skutecznie, bo jeżdżą Porsche. Ja jeżdżę tramwajem :) Nie wiem czy okradła swoje klientki, jeśli tak to zdecydowanie trzeba ją potępić i mieć nadzieję, że przypuszczalnie zostanie ukarana. Jednak jestem pewien, że z takim mózgiem do interesów niebawem znów o niej usłyszymy. Najdalej za 3 lata, znów objawi nam jakieś swoje show biznesowe dziecko. Będzie bogatsza o aktualne doświadczenia i pewnym błędów drugi raz nie popełni. Show biznes zna już co najmniej jedną taką panią znikąd, która miała utonąć na wieki. A ostatnio wypłynęła i zdaje się, że już nie jest persona non grata na warszawskich salonach.
A na koniec refleksja. Jak można nie wiedzieć jak skonstruowane są umowy, nad którymi miała czuwać Herde? Jak można było nie wiedzieć co z nich zwynika? Jak można było pozwolić na to, żeby kasa za pracę (tak nazwijmy bieżące działania nicobrytek) przychodziła z wielkim poślizgiem? To to trzeba mózgu nie mieć!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz